Do dzisiaj nie mogę zrozumieć dlaczego zdecydowano się na budowę bloków w tak niekorzystnym geograficznie terenie. Przecież byla masa innych, łatwiejszych w zabudowie obszarów - ot chociażby Stogi, gdzie miejsca jest aż nadto czy nawet łagodnie pofalowane Gdańsk Południe (były tam plany budowy, ale dopiero po zakończeniu Chełma.. Chełmu?) ;)
Bo to "Komuna" była a ona nie liczyła się z logiką i kosztami.
Dziś by tam nie budowano. A wtedy to było ambitne zadanie do wykonania na jakies X lecie PRL.
_________________ Ponury Zwracacz Uwagi na Wykraczających Poza Ramy
Bo to "Komuna" była a ona nie liczyła się z logiką i kosztami.
Dziś by tam nie budowano. A wtedy to było ambitne zadanie do wykonania na jakies X lecie PRL.
Mój ojciec jest konstruktorem, i kupę lat pracował w Kombinacie Kokoszki, potem w Prefabecie. I coś mi świta, że kiedyś mówił, że os. Niedźwiednik miało być taką perełką wśród gdańskich blokowisk, położoną w górzystym terenie, na tle lasu. Jak będę z ojcem rozmawiała, to się dopytam czy pamięta jak to z pomysłem na os. Niedźwiednik było.
Perełką z jedną drogą zjazdową. Zresztą nie przewidziano tam wogóle miejsca na stojące samochody. Mieszkania dla alpinistów
Villa, to miało wyglądać. Poza tym, ja pamiętam jak budowali tzw. Murenę. Na jednostce D, na której ja mieszkałam akurat zbudowali full parkingów. Powstały dlatego, że była to skarpa i takie tarasy ją umocniły. Inaczej wszystko by spłynęło w błotnej kąpieli na Brętowo A praktycznie owe parkingi były wykorzystywane przez nas - bachory, jako boiska latem, zimą gospodarze bloków odkręcali hydranty i robili lodowiska. Aut było wtedy tyle co kot napłakał. Na Niedźwiedniku za to zbudowano mnóstwo schodów, schodków, tarasików z ławeczkami. Miałam kiedyś koleżankę w tym wieżowcu na samym szczycie...zimą tam wleźć to na prawdę był wyczyn
Bo to "Komuna" była a ona nie liczyła się z logiką i kosztami.
Dziś by tam nie budowano. A wtedy to było ambitne zadanie do wykonania na jakies X lecie PRL.
Nie przesadzaj. Nigdy nie popierałem syfu PRL, ale w przypadku Niedźwiednika to się chyba nie sprawdziło. Masz jakieś uprzedzenie czy co? A teraz to lepiej budują?
Moi rodzice wtedy bardzo starali się o to mieszkanie. I się udało. Teraz przy takich zarobkach jak wtedy nie miałbyś szans na coś takiego. Osiedle ładnie położone, jedno z ostatnich budowanych jeszcze w PRL. Co w nim złego?
_________________ "Ci, którzy się boją, umierają codziennie. Ci, którzy się nie boją, umierają tylko raz."
Giovanni Falcone (1939-1992), włoski sędzia śledczy, poległy w walce z mafią.
Ładnie położone. Ale ile kasy poszło na takie "położenie" bloków na zboczach lepiej nie myśleć.
Obecnie dzięki malowniczemu układowi nie można dojechać do bloku autem, tak ciasno poustawiane są samochody.
Kiedyś stałem tam w półgodzinnym korku dwóch aut aż znaleziono właściciela samochodu który za bardzo wystawał. Tam z dwóch stron ocierasz się o lusterka parkujących aut!
Strach pomyśleć jak miałaby się dostać tam karetka.
No i ciekawe za jakie pieniądze się ogrzewa takie mieszkania na szczycie
_________________ Ponury Zwracacz Uwagi na Wykraczających Poza Ramy
Ładnie położone. Ale ile kasy poszło na takie "położenie" bloków na zboczach lepiej nie myśleć.
Strach pomyśleć jak miałaby się dostać tam karetka.
No i ciekawe za jakie pieniądze się ogrzewa takie mieszkania na szczycie
A kto się wtedy liczył z kosztami budowy...
Co do dojazdu służb ratowniczych, to widziałam kiedyś akcję pod tzw. dolarowcem na "Morenie". Spółdzielnia wymyśliła utworzenie trawników, rabatek, krzaczków i chodników od jednej strony. I żeby nikt tam nie wjeżdżał wkopali jako zapory ogromne betonowe słupko-bloczki. I pewnego dnia wybuchł pożar na 8 czy 9 piętrze. Ludzie wyrzucali dobytek i płonące rzeczy z balkonu, a wozy straży pożarnej nie mogły podjechać pod budynek ze względu na te zapory antydewastacyjne. Na szczęście tragicznie się to nie skończyło.
A ogrzewanie...Pewnie mieszkańcy całej spółdzielni, czy jak to się teraz zwie, ponoszą koszta.
(btw/ Proszę oficjalnie o utworzenie działu "Nie-dawny Gdańsk")
Bo to "Komuna" była a ona nie liczyła się z logiką i kosztami.
Dziś by tam nie budowano. A wtedy to było ambitne zadanie do wykonania na jakies X lecie PRL.
Niedźwiednik jest jeszcze dodatkowo o tyle nietypową inwestycją mieszkalną w czasach PRL, że nigdy nie planowano budowy w tym rejonie tramwaju (to chyba by musiał być z zębatkami ).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum