Te drogie mieszkania zarówno w nowym budownictwie w sopocie koło monciaka jak i przy długiej czy też na Helu lub w innych prestiżowych miejscach kupiją głównie ludzie dziani w kasę z Warszawy i spędzają tu w nich najwyżej dwa tygodnie w roku.
Ja osobiście przy długiej bym mieszkać nie chciał gdyż są granice hałasu, które da się znieść, ale już przy ogarnej czmunie. Mam tam nawet jedną swoją ulubioną neogotycką kamienicę w której chciałbym mieć pierwsze piętro tylko dla siebie na mieszkanie albo na pracownię.
Nie ma znaczenia kto i po co te mieszkania kupuje. Znaczenie ma to, że jest popyt wystarczająco duży, żeby ceny były wyższe niż w innych miejscach i w lepszych mieszkaniach. Czyms ten popyt jest spowodowany, twierdzę stanowczo, że owym powodem jest staroświecka atmosfera otoczenia, nawet, jesli sztucznie wytworzona.. Nie ma znaczenia że Parker, Rispetto, czy Rex "osobiście by nie chcieli", bo znacznie więcej ludzi "osobiscie by chciało".
twierdzę stanowczo, że owym powodem jest staroświecka atmosfera otoczenia, nawet, jesli sztucznie wytworzona..
Wszędzie na świecie posiadanie mieszkania na "starowce" jest oznaką prestiżu i dużej kasy. Nie jest to zasługą Głównego Miasta jako takiego, tylko modą.
I tak jak napisałam - dobrze, że akurat tacy ludzie kupują, że robi się to elitarną dzielnicą, a nie slumsami.
_________________ Czyż nie rozumie pan, że wszystko, co piękne w architekturze, osiągnięto już dawno temu? Zostało to autorytatywnie stwierdzone. (Ayn Rand "Źródło")
Nie jest to zasługą Głównego Miasta jako takiego, tylko modą.
Zgadza się. Jestem jednak pewny, ze owej mody nie byłiby, gdyby Główne Miasto było zabudowane w zgodnym z duchem XX wieku modernistycznym. Ono jest modne, bo postawiono na nim kopie/makiety/podróby (niepotrzebne skreślić) dawnej zabudowy.
Zgadza się. Jestem jednak pewny, ze owej mody nie byłiby, gdyby Główne Miasto było zabudowane w zgodnym z duchem XX wieku modernistycznym. Ono jest modne, bo postawiono na nim kopie/makiety/podróby (niepotrzebne skreślić) dawnej zabudowy.
No i dobrze, że tak sie nie stało bo mieli byśmy drugi Malbork z tą różnicą, że u nas nie ma tak pięknego zamku, czyli dno totalne. W tamtych realiach, gdy odbudowywano Gdańsk po wojnie nie było innej opcji jak zrekonstruować wszystko jaknajlepiej się da w przeciwnym razie powtałały by tam jakieś potworki. Nie oznacza to, że w dzisiejszych czasach po zmianach w gospodarce i polityce a przedewszystkim po zmianach w myśleniu na temat współczensje architektury takich pomysłów nie ma. Ludzie stali się bardziej wrażliwi na piękno czego po wojnie trudno było wymagać od radykalnych modernistów, którzy nawoływali do całkowitego zerwania z przeszłością.
_________________ Jestem gupi i wszyscy bardzo mnie rzałują!
No i należy to uznać za wielkie szczęście, że mimo różnych planów - z blokowiskiem włącznie, udało się uratować Główne Miasto - Stare już w mniejszym stopniu. I własnie dlatego nie można go pozwolić teraz zniszczyć pseudo-architekcinom.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum