No spokojnie - zbliżamy się do punktu w którym osoby czujące się Kaszubami mogą się poczuć urażone - to nie kaszubskie zwyczaje zostały udoskonalone - to jest zwykłe i do tego ponadnarodowe złodziejstwo.
Układanie sianka na wigilijnym stole jest jednym z najbardziej znanych zwyczajów świątecznych. W przeszłości kłosy siana wkładano pod obrus zarówno w chłopskich chałupach, jak i pańskich dworach. Sianko symbolizuje szopkę, w której narodził się Jezus.
Trochę jak zwykle pomieszali. Sianko i owszem symbolizuje aktualnie żłóbek, ale już kłosy pod obrusem to zwyczaj znacznie starszy i ma znaczenie dużo bardziej praktyczne - to jeden z obrzędów skłaniających ziemię do obfitych plonów, stary jak wynalazek rolnictwa.
A przy okazji, co sądzicie o odwiecznym obyczaju rybnym? Karp też cierpi
A przy okazji, co sądzicie o odwiecznym obyczaju rybnym?
Za zabicie karpia poza miejscem do tego wyznaczonym można dostać rok więzienia. To znaczy za dwa karpie mozna dostać tyle ile dostał Rywin, a to już bardzo poważne przestępstwo. Chyba zamiast zabijać karpie lepiej kraść tory kolejowe, wtedy jest przynajmniej znikoma społeczna
A w ogole dalczego akurat karpie sprzedaje się żywe. Przecież to jest problem i dla klientów i jak widać budzi protesty ekologów. Nie można sprzedawać ich tak jak każdą inną rybę...
Jak Grinpisy przejęłyby władzę to jedzenie mięsa byłoby pewnie zakazane i trzeba byłoby żywić się korzonkami i ziarenkami. Ja na ziarenka sie nie piszę, bozia nie dała mi dzióbka
Jak Grinpisy przejęłyby władzę to jedzenie mięsa byłoby pewnie zakazane i trzeba byłoby żywić się korzonkami i ziarenkami. Ja na ziarenka sie nie piszę, bozia nie dała mi dzióbka
To Ty nie jesz korzeni (np. buraków, marchwi czy ziemniaków) i ziaren (wszystkie zboza, kasze i przyprawy)?
A w ogole dalczego akurat karpie sprzedaje się żywe.
Aaaa... Jest ku temu powód. Spróbuj karpia kupionego martwego i karpia, który przez kilka dni pływał w wannie (lub innym domowym zbiorniku). Karp po prostu musi "wyszlamować się" - po prostu lepiej smakuje.
Cytat:
Przecież to jest problem
Żaden problem - wystarczy tasak...
_________________ Frakcja Miłośników Niewygodnych Kin
--------------------------------------------------------------------------
Až dojde moja poslední hodina, pochovajte mňa do bečky od vína
--------------------------------------------------------------------------
Jadam, ale stanowią one dodatki, a nie danie główne i jedyne
Nie wierzę w to, ale nawet jeśli to prawda, to czy jest to wystarczający powód by niewyszukanymi uwagami nabijać się z wegetaian? Rozumiem, ze dla osoby, która nie jest w temacie, lub która chce się dowartościować (a o to drugie Cię nawet nie podejrzewam), wegetarianie zywią się "koronkami i ziarenkami" (niektórzy dodają jeszcze "trawą"), niemniej niewiele to wspólnego z normalną wymianą opinii. Ten prześmiewczy ton nie jest zauwazalny tylko dla mnie, wegetarianina z 12-letnim stażem, prawda?
PS. nie należę, anie nie wspieram żadnego ugrupowania dążącego do pzejęcia władzy.
PS II. chyba trochę za bardzo zboczyliśmy z tematu wątku, jak i całego forum.
Nie mam nic przeciwko wegetarianom, nie lubię natomiast wszelkiej maści ideologów próbujących narzucić swoją "religię" innym. I nie ma znaczenia, czy są to wegetarianie, feministki, homoseksualiści, świadkowie jehowy, komuniści, liberałowie, konserwatyści, buddyści, księża katoliccy, protestanccy czy prawosławni. Nie lubię po prostu narzucania.
A człowiek, podobnie jak małpa i świnia jest stworzeniam wszystkożernym, co oznacza, że jego przewód pokarmowy równie źle przyjmuje pokarmy mięsne jak i roślinne. Podobnie jak opony wielosezonowe, które nie nadają się ani do jazdy latem, ani zimą.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum