Dawny Gdańsk Strona Główna Dawny Gdańsk


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  DownloadDownload

Poprzedni temat :: Następny temat
Panna Wodna
Autor Wiadomość
stanalex 


Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 218
Wysłany: Sob Sty 15, 2011 4:03 pm   Inna rasa

Miłośnikom rasowych sylwetek na Motławie :D

Pan Wodny.jpg
Plik ściągnięto 15964 raz(y) 77,72 KB

 
mnich3001 

Dołączył: 06 Gru 2010
Posty: 30
Wysłany: Sob Sty 15, 2011 9:39 pm   

Panna Wodna swego czasu stało dość długo opuszczona. Za dzieciaka lubiliśmy tam chodzić i się bawić. Kiedyś przy trapie znalazłem złotą obrączkę :)
 
pawel.45 
z komódeczki

Dołączył: 26 Sie 2006
Posty: 781
Wysłany: Sro Sty 19, 2011 2:22 am   Re: Inna rasa

stanalex napisał/a:
Miłośnikom rasowych sylwetek na Motławie :D


trałowiec bazowy ORP Delfin.
 
feyg 


Dołączył: 23 Kwi 2007
Posty: 1166
Wysłany: Pią Lis 18, 2011 11:04 am   

Wyszperane przy okazji: przyszła "Panna Wodna" w marcu 1948 przy nabrzeżu Stoczni Gdańskiej

3458_04 Gdańsk Panna Wodna marzec 1948.jpg
Plik ściągnięto 15333 raz(y) 82,2 KB

3458_03 Gdańsk Panna Wodna marzec 1948.jpg
Plik ściągnięto 15333 raz(y) 86,99 KB

3458_02 Gdańsk Panna Wodna marzec 1948.jpg
Plik ściągnięto 15333 raz(y) 75,37 KB

_________________
Pozdrowienia z Małego Kacka
 
annasz 
ad rem

Dołączyła: 18 Lis 2011
Posty: 29
Wysłany: Nie Lis 20, 2011 1:58 pm   

Dodaję do wątku o Pannie Wodnej - zdjęcie ze zbiorów rodzinnych, niestety akurat bez opisu. Jak porównam zdjęcia ciotki z podobnego okresu to będę w stanie określić czas ;)
W każdym razie nie rozumiem przerabiania na żyletki, niszczenia i burzenia. Po prostu wiem, że są miejsca na świecie, gdzie historię i własny dorobek się ceni, a nie debilnie ocenia jego przydatność i użyteczność w kategoriach bliżej mi nie zrozumiałych. Co kończy się kasacją i dewastacją.

 
dandola 

Dołączył: 30 Paź 2009
Posty: 1092
Wysłany: Nie Lis 20, 2011 2:55 pm   

Jestem za :zgooda: Przykład - "Sołdek".
 
 
ZbiGniew 

Dołączył: 18 Lis 2011
Posty: 22
Wysłany: Nie Lis 20, 2011 3:01 pm   

POPIERAM!
- pogląd w sprawie zachowania reliktów z przeszłości. :==
Na zdjęciu powyżej - "Panna Wodna" w latach pięćdziesiątych przy molo w Sopocie, w końcowej jego części.
Prawdopodobnie odbija - nie widać wybranych już cum. Albowiem.
Ubiory ludzi sugerują lata pięćdziesiąte...
Pozdrawiam. ZbiG. :zgooda:
 
pumeks 
Mottlauspucker


Dołączył: 22 Paź 2003
Posty: 7700
Wysłany: Nie Lis 20, 2011 3:17 pm   

Ciekawe, gdzie te wszystkie historyczne wyeksploatowane wraki miałyby stać?
Niestety, recykling to jeden z najważniejszych procesów w przyrodzie.
_________________
#MuremZaPolskimMundurem
 
ZbiGniew 

Dołączył: 18 Lis 2011
Posty: 22
Wysłany: Nie Lis 20, 2011 7:51 pm   

Pan mię troszeczkę zawstydził, Panie pumeks :oops:
W tym, co Pan pisze, bardzo dużo jest słuszności. :zgooda:
Ale można inaczej: przechowywać pamiątki przeszłości w zmniejszonych wymiarach - po prostu modele lub makiety. Dużo jest tego w muzeach, aleć nie wszystko!
Ale i to prawda, że nie można przechowywać absolutnie wszystkiego. :???:
I tutaj wracamy do punktu wyjścia: jak wyselekcjonować to, co należy zachować, a co nie? No, i rzecz niebagatelna: fundusze na to!
Kwadratura koła. 8O
Można sobie poteoretyzować. Zostawimy więc chyba wszystko tak, jak jest. :???:
Pozdrawiam. ZbiG :zgooda:
 
pumeks 
Mottlauspucker


Dołączył: 22 Paź 2003
Posty: 7700
Wysłany: Nie Lis 20, 2011 7:55 pm   

Mamy Sołdka, Dar Pomorza i ORP "Błyskawica". Uważam, że nie jest źle.
Zachowanie dla celów muzealnych jednostki o parametrach "Batorego" byłoby już chyba absurdem.
_________________
#MuremZaPolskimMundurem
 
annasz 
ad rem

Dołączyła: 18 Lis 2011
Posty: 29
Wysłany: Nie Lis 20, 2011 11:50 pm   

Z pewnością możemy teraz wkraczać na szerokie wody polemiki. Ale wolałabym ją ukrócić i zostawić sobie ją na popisowy numer w mojej pracy dyplomowej ;P

Sens mojej wypowiedzi był jeden - była to refleksja i prywatne odczucie, jednocześnie poparte wrodzonym przekonaniem, że dla chcącego nic trudnego. Dzisiaj wydaje się nam coś bez użytku i sensu, ale jutro może być zupełnie odwrotnie. Np.: Czy zostaną jakieś żurawie po stoczni gdańskiej czy nie? Warto czy nie warto? I te pe. Zgadzam się, że nie wszystko należy zachować i wiem to z praktyki, bo mam całe mieszkanie i dwie piwnice pamiątek rodzinnych i różnego zbieractwa. Muszę ocenić, co warto trzymać, a czego nie.I powiem, że nie jest łatwo. Bo jakiś gadżet z lat 90tych wydaje mi się dzisiaj słabą ciekawostką, ale jak będę miała lat 50 to moje wnuki będą się pytać, co to kaseta magnetofonowa. Stwierdzam: niech zostanie: karmić nie trzeba, podlewać też, na spacer wychodzić też. Lata początków XX wieku, "przedwojnia", "wojnia" i "powojnia" mają dla mnie wartość bezdyskusyjną.
Można to oceniać w kategoriach filozoficznych, łączności między pokoleniami itepe, albo oceniać pod kątem kapitalistycznym, czyli: zrobimy na tym pieniądze czy nie? Wiadomo, Panna Wodna, gdy szła na żyletki, nie myślała o staniu się wiekową atrakcją turystyczną w Polsce kapitalistycznej jaką mamy dzisiaj. Ale właśnie dzisiaj by nią mogła z powodzeniem być (przyjechałby prezydent Gdańska, zatrudniłoby się agencje marketingową do rozpropagowania fenomenu lat poprzedniej epoki itd. ;) ) Dokładnie tak samo jak parowe statki w Dreźnie, które jak królowa angielska widziały już niejedno i pewno nie jedno zobaczą, bo dalej dostojnie i "dymnie" pływają.
W Polsce przede wszystkim nie ma kultury konserwacji i dbania o rzeczy jak należy. Robi się albo prowizorki na sto lat albo inwestuje się grube pieniądze w coś, co potem się po prostu zapuszcza. (A propos, dzisiejsza biała żegluga to trzyma się już chyba tylko na farbie?;) ) A stare nie zawsze znaczy złe i niedobre. Ale tu też nie wchodzę w polemikę i nie chcę wywołać burzy dyskusji, wyjaśniania dlaczego tak jest a nie inaczej. Ale tak jest i koniec, i czy to wina komunizmu, czy własności niczyjej to nie jest ważne.

Bo się rozpędzam, niepotrzebnie... ;)
 
stanalex 


Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 218
Wysłany: Pon Lis 21, 2011 9:29 pm   "Panna Wodna,Olimpia,Mazowsze,Wójcik,Ściegienny..."

Sporo słusznych myśli wrzuciła annasz.Myślę, że nie tylko Ona żałuje tego co zniszczono bezpowrotnie.Dziś z wielkim pietyzmem i za niemałe pieniądze rekonstruuje się jednego "bergmanna", jeden "ogórek",jednego "Generała Zaruskiego".Chwała za to. Ale ile równie cennych,ostatnich w swoim typie wozów tramwajowych,autobusów,statków pocięto na żyletki.Czy tylko "za komuny"??.Nie - w ostatnich dwudziestu latach składnice złomu biły rekordy przerobu.A prywatnie,to sam żałuję dziesiątek zdjęć Gdańska robionych swoim "Lubitielem"/ to taka lustrzanka CCCP/,które kiedyś uznałem za zbędny wypełniacz szuflad - przecież na wystawę nie liczyłem a Internet i Forum Dawny Gdańsk nie śniły mi się nawet po lekturze Lema. Dziś tylko zadziwia mnie działanie "od końca"- najpierw piękna, luksusowa, niesamowicie droga siedziba: Muzeum II Wojny Światowej lub ECS. Dopiero potem apele, żeby ludziska szukali jakichś eksponatów by to zapełnić.I radość, bo znaleziono jakiś zardzewiały motocykl. Przecież prywatni kolekcjonerzy mają takich, doskonale odrestaurowanych, kilkadziesiąt. Ale widocznie takie czasy.A miało być o "Pannie Wodnej".
 
1852m 


Dołączył: 24 Lut 2005
Posty: 38
Wysłany: Pon Lis 21, 2011 9:48 pm   Żyletki=Kasa

annasz napisał/a:
Dodaję do wątku o Pannie Wodnej - zdjęcie ze zbiorów rodzinnych, niestety akurat bez opisu. Jak porównam zdjęcia ciotki z podobnego okresu to będę w stanie określić czas ;)
W każdym razie nie rozumiem przerabiania na żyletki, niszczenia i burzenia. Po prostu wiem, że są miejsca na świecie, gdzie historię i własny dorobek się ceni, a nie debilnie ocenia jego przydatność i użyteczność w kategoriach bliżej mi nie zrozumiałych. Co kończy się kasacją i dewastacją.

Obrazek


Niestety nie sprzedając starego "statku na żyletki" nie pozyskamy części środków na nowy. Tak jest ze wszystkim, właściciela nie stać na utrzymanie dwóch starego i nowego. Obojętnie czy to statek, dom, samochód. Nawet pralka, lodówka, telewizor. Ale zwróćcie uwagę że ZKM Gdańsk zostawia sobie po jednym stare pojazdy. A tam gdzie się zagapili nadrabiają sprowadzając innego starocia. Jak w przypadku Konstal 102Na. Ostatnią sztukę zezłomowano w 2006, obecny został sprowadzony z MPK Wrocław, 8 stycznia 2009 i poddany renowacji.
_________________

 
annasz 
ad rem

Dołączyła: 18 Lis 2011
Posty: 29
Wysłany: Pon Lis 21, 2011 10:30 pm   Re: "Panna Wodna,Olimpia,Mazowsze,Wójcik,Ściegienny...&

stanalex napisał/a:
Dziś tylko zadziwia mnie działanie "od końca"- najpierw piękna, luksusowa, niesamowicie droga siedziba: Muzeum II Wojny Światowej lub ECS. Dopiero potem apele, żeby ludziska szukali jakichś eksponatów by to zapełnić.I radość, bo znaleziono jakiś zardzewiały motocykl. Przecież prywatni kolekcjonerzy mają takich, doskonale odrestaurowanych, kilkadziesiąt. Ale widocznie takie czasy.A miało być o "Pannie Wodnej".


Dokładnie. Jeszcze dobrze jak prywatni ludzie mają. Gorzej, jak już nie ma czego szukać.

1852m napisał/a:


Niestety nie sprzedając starego "statku na żyletki" nie pozyskamy części środków na nowy. Tak jest ze wszystkim, właściciela nie stać na utrzymanie dwóch starego i nowego. Obojętnie czy to statek, dom, samochód. Nawet pralka, lodówka, telewizor. Ale zwróćcie uwagę że ZKM Gdańsk zostawia sobie po jednym stare pojazdy. A tam gdzie się zagapili nadrabiają sprowadzając innego starocia. Jak w przypadku Konstal 102Na. Ostatnią sztukę zezłomowano w 2006, obecny został sprowadzony z MPK Wrocław, 8 stycznia 2009 i poddany renowacji.


I o to mi chodzi. Wszystkiego się nie da a nawet nie ma sensu trzymać. Kwestia znalezienia sposobu - a ja się chce, to można. Naprawdę dużo można.
Ostatnio zmieniony przez danziger Pon Lis 21, 2011 11:00 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
danziger 
Korytarzanin


Dołączył: 03 Gru 2004
Posty: 4638
Wysłany: Pon Lis 21, 2011 11:35 pm   

pumeks napisał/a:
Zachowanie dla celów muzealnych jednostki o parametrach "Batorego" byłoby już chyba absurdem.

Niekoniecznie. Ważne żeby mieć dobry pomysł i kasę na zagospodarowanie.
Będąc w NYC byłem na lotniskowcu (a więc jednostce dużo większej od Batorego) - USS Intrepid - zorganizowane tam muzeum jest rewelacyjne.
Amerykanie pozostawili w roli muzealnej sporo innych okrętów w tym lotniskowce i pancerniki (a więc też większe niż Batory) - m. in. USS Lexington, USS Hornt, USS Iowa, USS Missouri, USS Alabama i inne. Statkiem muzeum jest też dużo większa od Batorego RMS Queen Mary.
Oczywiście wymienić można też sporo jednostek od Batorego mniejszych, ale też dość pokaźnych rozmiarów (jak np. słynna Aurora).
IMHO gdybyśmy tak mieli np. pływające muzeum w postaci Schleswiga - Holsteina, to byłoby coś!
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że w powojennych realiach było to nierealne, ale pomarzyć zawsze można.
_________________
da, da, da...
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Dawny Gdańsk Strona Główna

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template subTrail v 0.4 modified by Nasedo. adv Dawny Gdansk