Dawny Gdańsk

Żuławy, Kaszuby, Kociewie i inne miejsca bliższe lub dalsze - Jantar na Starej Mierzei

Dostojny Wieśniak - Nie Paź 05, 2014 1:41 am
Temat postu: Jantar na Starej Mierzei
Miejscowość zlokalizowana na Starej Mierzei. Założona w XIV wieku na fali zakonnej akcji kolonizacyjnej. Jej pierwotna nazwa to Passewark. Pierwsze wzmianki znaleźć można, podobno (nie czytałem), w księdze Komturstwa Malborskiego. Pierwotnie grunty wsi obejmować miały 36 łanów czynszowych i oczywiście cztery wolne łany wójtowskie.
Po 1945 roku miejscowość zasiedlona przez ludność pochodzącą praktycznie ze wszystkich okolic Polski międzywojennej. Część z nich dobrowolnie, część pod przymusem przybyła w to miejsce.
Mieszkańcy od wieków żyli z rybołówstwa i roli. Trudno też nie wspomnieć o zbieraczach i poławiaczach bursztynu. Zawsze tutaj byli i są obecnie. Ale to opowieść na zupełnie inny wątek.
Ponad dwudziestoletni okres zamknięcia kąpieliska ze względów sanitarnych w XX wieku uchronił na chwilę wioskę przed socjalistycznymi inwestycjami wielkopłytowych ośrodków wypoczynkowych. Było oczywiście kilka, jednak to nie to co w Rowach czy Mielnie. Sytuacja niestety zmienia się pod tym względem na gorsze.
Z zabudowy starszej zachowała się jedyna, już teraz we wsi, kryta strzechą chata rybacka z połowy XIX wieku, Kilka drewnianych domów z okresu międzywojennego, murowana willa, zabudowania bogatego folwarku z domem mieszkalnym i młyn.
Z tego co mi wiadomo, większa część zabudowy przetrwała najazd Armii Czerwonej. Czegoś opłacało się to spalić później.

Na początek spaceru po Jantarze, wspomniana wcześniej chata rybacka. Jej remont zamarkowano w latach osiemdziesiątych XX wieku. Materiały rozkradziono, pieniądze pobrano i zniknięto. A czas robi swoje.
Niżej zdjęcia archiwalne, pochodzące z archiwum rodzinnego właścicieli domu, w porządku chronologicznym. W miejscu widocznych na 1. jpg i 2. jpg upraw, dzisiaj jest skrzyżowanie ul. Rybackiej z ul. Bursztynową.

Dostojny Wieśniak - Pon Paź 06, 2014 12:18 am

Dom ten WKZ elbląski wpisał do rejestru zabytków decyzją nr 67/84 z dn. 7.06.1984 r. I warto było. A dlaczego trochę później.
Dzisiaj nieco bardziej współczesne widoki zewnętrzne. W porównaniu do stanu przedstawionego na zdjęciach archiwalnych, zaszło kilka zmian. Rozleciała się szopa przy ścianie wschodniej i weranda przy północnej. Ale tego nie było już w chwili wpisu. Wymieniono okna, bo przy stanie, w jakim znajdowały się pierwotne nie szło przeżyć zimy. Ściany wzdłużne (południowa i północna) osiadły w efekcie czego, belki stropowe wygięły się, w co prawda nie mauretański ale zawsze, łuk. Źle wymyślona po 1945 roku więźba dachowa zapada się a pokrycie czcinowe przegniło kompletnie. W efekcie dach przecieka w kilkunastu miejscach. Rynny wewnętrzne nie nadążają z odprowadzaniem wody. Rozleciały do końca się elementy wypełniające narożnik szczytu ścian wschoniej i zachodniej.
Słowem jest tragicznie, „choć nie tak jeszcze źle”. :wink:
Istnieje bardzo ciekawy projekt remontu, zakładający między innymi przeniesienie ciężaru dachu i stropu na nową, osobną konstrukcję przysłupową i tu ciekawostka - zbudowaną wewnątrz domu.
Wnętrza następnym razem.

tobocian - Pon Paź 06, 2014 2:15 pm

:== Dostojny.
Dostojny Wieśniak - Czw Paź 09, 2014 1:30 am

No to nastało, zapowiedziane wcześniej - później. Dlaczego warto było, ku dzisiejszemu utrapieniu właścicieli, wpisać ten dom do rejestru? Ano dla tego, że zamiast modernizować, przerabiać przebudowywać czy może nawet spalić to wszystko dla świętego spokoju (ubezpieczywszy wcześniej oczywiście) pozostawili co zastali w stanie niemal nienaruszonym. I jest na co popatrzeć. Zachowany układ pomieszczeń, stolarka z okuciami, podłogi i posadzki, strop i ściany, belki stropowe z opracowaniem końcówek. No wszystko tu jest. I ten dom żyje. Nie w trupiarni klasy skansen - popatrzcie sobie na wydmuszkę, wpadnijcie na nikomu niepotrzebną konferencję, strzelcie sobie fotę z gwiazdą, poklepcie się po pleckach z osobami decyzyjnymi. Nic z tych rzeczy.
Tu się mieszka. Prawda, że z części dawnego pomieszczenia gospodarczego wygospodarowano pokój czy dwa dla wczasowiczów. Ale jak tu mocno zgnębiony wiekiem rolnik na emeryturze, ma zarobić na podstawowe choćby remonty?
Coś takiego, co tutaj istnieje, za publiczne pieniądze odbudowuje się (i słusznie) na Żuławach. A tutaj, że nie Żuławy, że Mennonita nie zbłądził, że pas nadmorski to samograj w powszechnej opinii... Szkoda gadać.
W ubiegłym roku Urząd Marszałkowski przyznał nawet sporą dotację na remont, w WUOZ-cie też dobrze szło, tyle że było to zdecydowanie za mało. Trzeba było zrezygnować... To tyle nim mnie poniesie. :%
W czasach kiedy nie było sieci marketów, samolotów, kolei i autostrad, ludzie mieszkający w takich domach, w tym (między innymi) miejscu, umożliwiali istnienie, rozwój i trwanie Gdańska. Zatem rzut oka na egzystencję wnętrza korzeni dawnego Gdańska. :wink:

Linka - Czw Paź 09, 2014 7:45 pm

Piękna chałupa, piękne wnętrza. To jest to, co uwielbia moja dusza nieśmiertelna :wink: : te wszystkie oryginalne drzwi, okna, zawiasy, posadzki, meble, bowiem pozbawiony takich elementów dom staje się bez duszy właśnie...
Dostojny Wieśniak - Czw Paź 09, 2014 11:48 pm

No to jeszcze kilka smaczków z wnętrza. Trzy pierwsze zdjęcia pokazują ten sam fragment widziany z różnych miejsc. Drzwi wejściowe w ścianie południowej (dolna część wtórna, jak widać, ale komuś się chciało to odtworzyć :wink: ) . Dzielone, dzisiaj najczęściej wyrzucane bo trudno to uszczelnić. Z oryginalnymi okuciami oczywiście i zamknięciami bardzo symbolicznymi. Passewark musiał być bezpieczną wioską niegdyś.
Chociaż prawdę mówiąc, kiedy mieszkałem tam przez kilkanaście lat, to też nie zamykałem domu poza sezonem. Bo po co? Pierwsze obrazki z Jantara jakie pamiętam, to starsza pani wędrująca z kotem przy nodze do sklepu i autko z górnego przedziału półek średnich, pozostawione puste, otwarte, z włączonym silnikiem przed sklepem.
Kiedy sprzed sklepu znikał stary składak, szło w wieś – sezon się zaczął. I się zaczynało...
Ale do rzeczy. Jeszcze kilka drobiazgów z epoki minionej, zachowanych tutaj i poddasze. A na nim prowizoryczne, wewnętrzne rynny odprowadzające wodę z przeciekającego dachu na zewnątrz. W tym roku dojdzie ich jeszcze kilka. Cóż, życie jak tu mawiają. :wink:
W następnej odsłonie wędzarnia i pójdziemy dalej.

Dana - Pią Paź 10, 2014 1:34 pm

A czy ta susząca się roślinka na tacce na nakastliku to przypadkiem nie jest antymolowe "błotko"? :^^
Linka - Pią Paź 10, 2014 9:29 pm

Te cudne szufladki na sypkie produkty i przyprawy :D sama mam kilka podobnych i uwielbiam.
Dostojny Wieśniak - Pon Paź 13, 2014 1:25 am

Szufladki w rzeczy samej... Tyle, że właścicieli szufladek już mało co cieszy. Oboje po dziewięćdziesiątce, całe życie jak umieli, tak dbali o ten dom. Pani Lubocka (WKZ elbląski) wpisała ich w te zabytki, pomoc obiecała tyle, że rzeczywistość pierwszej połowy lat osiemdziesiątych XX w., przerastała nas wszystkich. :II
Jakieś pięć lat temu podjęli kolejną próbę ratowania chaty. To kulturalni ludzie, więc o urzędach oględnie się wypowiadają...
Dzisiaj w zasadzie zrezygnowali już. A róbcie co chcecie - powiadają. No to w miarę wolnego czasu, dzieciaki, no dzisiaj to już stare chłopy, nabijają nakładki na poszycie trzcinowe. Żeby się do domu lać przestało. Jedna, niewidoczna od strony drogi już gotowa, kilka następnych przed zimą jeszcze nabić trzeba. Forma i technologia wykonania nakładek nijak się mają do zasad obowiązujących w branży, ale co biedny człowiek ma począć, kiedy mu się woda na głowę strumieniem leje? Po strychu już tylko wyznaczonymi deskami szlakami można chodzić.

No to dość tego smęcenia. Wędzarnię obiecywałem. Lokalizowano ją nad czarną kuchnią. Tutaj dzisiaj już nieczynną. Idea polegała na wybudowaniu mniej więcej kwadratowego pomieszczenia, zwężającego się ku górze i przechodzącego w komin. Gotując nad otwartymi, z czasem zastępowanymi piecami z odprowadzeniem dymu do partii stożkowej, paleniskami, uzyskiwano kondensację dymu w górnych partiach nieforemnych pomieszczeń, umożliwiając tym samym sam proces wędzenia. Do wędzarni można było wejść ze strychu przez niewielkie drzwiczki, najczęściej metalowe. Innych nie spotkałem, wiec może zawsze metalowe?

Dostojny Wieśniak - Sro Paź 15, 2014 12:40 am

Może się kiedyś pokusimy o założenie tematu o technikach budowania z drewna ale póki go nie ma, to na przykładzie chaty w Jantarze, sposób uszczelniania szczelin w przestrzeniach pomiędzy belkami. Nie wiem kiedy te sznury wbito w ściany. Może już po 1945. Na południu myk znany i stosowany powszechnie. A właściciele właśnie z południa przybyli.
Skręcało się sznur konopny, nasączało pokostem i ubijano w szparach. Dzisiaj zastępowane jest to piankami montażowymi.

Dostojny Wieśniak - Pią Paź 17, 2014 12:28 am

Nikt nic nie mówi, znaczy wszyscy zauważyli. No to dla przyszłych pokoleń , zgodnie z postulatem @ Rose926, pokażę palcem odstępstwa od oryginału. Zmiany jakie zaszły w mieszkalnej części domu, od chwili jego powstania. Jak na chatę, która przetrwała graniczny dla regionu rok 1945, naprawdę niewiele tego jest.
Wymieniono znakomitą większość okien, co zauważy każdy kto podejdzie, więc nie ma się co rozwodzić. Stare okiennice zgniły, bo powietrze tu wysycone wilgocią przez cały praktycznie rok.

Na 19.jpg, zamieszczonym wyżej, widać drzwi wejściowe w ścianie południowej. Część górna oryginalna, dolna wymieniona. Widać to na pierwszy rzut oka. Deski części dolnej „współcześnie”, równo przycięte i wąskie nieludzko. 23.jpg pokazuje zbliżenie zawiasów tych drzwi. Oba oryginalne, lecz czym innym mocowane. Górny przybity ręcznie robionymi gwoździami, dolny współczesnymi, maszynowymi wyrobami. Ponieważ okrągłe, to wyprodukowane w Polsce. Do 1945 roku stosowane były gwoździe kwadratowe w przekroju. Wnosić można, że ten fragment domu wymieniono stosunkowo niedawno, korzystając ze współczesnych materiałów.

Na 18.jpg widać drzwi do łazienki, niegdyś czarnej kuchni. Również wymienione. To samo – współczesne deski, gwoździe, tylko że zawiasy zupełnie z innej bajki. Gałka zakupiona na jakimś targu.

Na 14.jpg, 15.jpg i 16.jpg widać drzwi do pokoju dziennego. Pochodzą okresu międzywojennego, z innego miejsca. Wskazują na ten fakt konstrukcja, zamek wpuszczony w skrzydło no i zupełnie nie na miejscu w tym domu klamka. Za to zawieszono je na oryginalnych zawiasach. :wink:

Oryginalne drzwi wewnętrzne, wykonane dla tego domu widać niżej. Zwróćcie uwagę na wymiary desek, sposób ich połączenia, na klamkę, gwoździe. Wszystko z epoki. Klamka w zbliżeniu na 20.jpg.

O tym, że wynalazek drewniano – kartonowy, to wyrób współczesny, (28.jpg) nie trzeba nikogo przekonywać.

We framudze zewnętrznej drzwi północnych znaleźć można wbite zawiasy. Trochę małe ale wisiały na nich jeszcze w latach sześćdziesiątych XX w. wtórne drzwi docieplające wejście. Takie małe zafałszowanie

Docelowo wtórne drzwi będą wymienione na nowe, tyle że wykonane z materiałów z epoki. Są tacy w naszej okolicy, co to gromadzą takie różności. :zrowko:

Dostojny Wieśniak - Nie Paź 26, 2014 1:49 am

Niżej archiwalne zdjęcie krytego strzechą domu rybaka w Passewark. Raczej nie jest to ten sam dom. Zdjęcie z jednego z moich starych dysków. Nie mam pojęcia skąd je mam. Pewnie z sieci. :II
Dostojny Wieśniak - Wto Paź 28, 2014 12:36 am

Szkoła w Jantarze.
Pasożytuję na ustaleniach nauczyciela historii Adama Woźniaka. W swojej krótkiej notatce na temat historii nauczania w Passewark, podaje on, że w roku 1641 roku sprowadzono do Jantara (oni wszyscy piszą Jantaru, ja tam wolę końcówkę -a) nauczyciela Cristofa Satoriusa. Ma to być pierwsza wzmianka o tych sprawach i pewnie jest. W połowie XVIII wieku nauczycielem był Dawid Reimann. W początkach XX wieku szkoła mieścić się miała w dwóch budynkach, oddalonych od siebie o ok. 600 metrów, dysponując trzema salami.
Dzisiaj starą, ówcześnie nową szkołę, oddano do użytku w roku 1906. Funkcjonowała do lat dziewięćdziesiątych XX wieku, po czym zamieniono ją na budynek mieszkalny dla nauczycieli. Szkołę przeniesiono do wyremontowanego, betonowego klocka przejętego po zlikwidowanej placówce Wojsk Ochrony Pogranicza. O tańcu śmierci wokół obecnej szkoły, chyba nie ma co mówić. Łakomy kąsek dla wpływowej politycznej żulii. Hotelik z tego byłby jak marzenie. Żeby nie było - obecna Wójt ani myśli o przehandlowaniu budynku.

Miro - Wto Paź 28, 2014 7:51 am
Temat postu: Willa "Mareienhof" Pasewark
Willa "Mareienhof" Pasewark.

Miro

Dostojny Wieśniak - Sro Paź 29, 2014 12:19 am

Obrys działki wyznaczony na zdjęciu Mira płotkiem, zachował się do dzisiaj. Zdjęcie Mira pokazuje budynek od strony północno - wschodniej, od strony morza. Marienhof stoi i ma się dobrze. Ktoś to kupił i wyremontował. Niżej trochę późniejsze zdjęcie. Fragment starej pocztówki. widok od południowego wschodu.
Miro - Sro Paź 29, 2014 2:17 pm

Tak wyglądała gospoda Alberta Jahnke w Pasewark (Jantar).

Miro

Dostojny Wieśniak - Pon Lis 10, 2014 1:26 am

Wyszedłem sobie rano przed dom i zawiało mi, pojęcia nie mam skąd, znanym z dzieciństwa smrodkiem. Jedynym w swoim rodzaju zapachem portu. Był w tym zapach mokrego drewna, ryb i ropy, powietrza mokrego od mgły tak bardzo, że aż dziwne, że się nie skraplało. I korodującego żelaza, bo ono też ma zwój zapach.
Zdjęć portu swoich szczenięcych lat nie mam. No to wygrzebałem stare zdjęcia portu w Jantarze. Lata pięćdziesiąte XX w. Pochodzą ze zbiorów miejscowej ludności. Pokazała je kiedyś Ruda w wątku rybackim. Tutaj większe i nieco oczyszczone.
A sama praca, nic się nie zmieniła. To samo plątanie pociętych sieci, ryb i łodzi obrabianie. Malownicze zajęcie, kiedy się na to z boku patrzy. Ale tak naprawdę, nie do pozazdroszczenia. Choć uzależnia jak mało co. :wink:

Linka - Pon Lis 10, 2014 10:17 pm

To ściąganie traktorem w wodę - niesamowite :D O ile dobrze rozumiem, to ciągnik miał za zadanie szybkie wyciągnięcie łodzi z płycizny na falę? Piękne foty!
Fenix - Pon Lis 10, 2014 10:23 pm

Chyba raczej odwrotnie, na brzeg :wink: .
Linka - Pon Lis 10, 2014 10:59 pm

OK! Dziękuję :hihi:
Miro - Wto Lis 11, 2014 1:14 pm

Do tematu dodam zdjęcie starego domu.
Żadnej daty tylko krótki opis.

Miro

Dostojny Wieśniak - Wto Lis 11, 2014 8:51 pm

Na poprzedniej stronie było. :wink: Ale tu w trochę lepszej jakości, więc może niech zostanie.
Miro - Sro Lis 12, 2014 3:40 pm

Do kolekcji dodam akwarelę, Erich Scholtis "Fischerhaus in Pasewark".

Miro

Dostojny Wieśniak - Wto Lis 25, 2014 2:37 am

Jak juz wspomniałem, znakomita większość starszej zabudowy Jantara, przepadła. Zachowały się dwa domy rybackie z okresu międzywojennego. Może się mylę ale wyglądają albo na katalogowe wyroby, albo na dzieło tego samego architekta, działającego na tym terenie. Za Wisłą, jak kto woli przekopem, istniała niemal identyczna wariacja tego projektu.
Domy budowane były z bali sosnowych, dwuizbowe, z niewielką sienią i kuchnią w jednym ciągu.
Niżej pokazuję dom przy ul. Rybackiej 19.
W latach osiemdziesiątych XX w. przeprowadzono tu "remont generalny". Drewniane ściany odeskowano z zewnątrz, ściany wewnętrzne i sufity pokryto boazerią. Wcześniej wymieniono całą stolarkę. Okna skrzynkowe, zastąpiono jakimiś upiornymi wynalazkami, drzwi zastąpiono wycinankami z grubej sklejki. Deski podłogowe przykryto taką samą sklejką.
Dobudowano werandę.
Pierwotną holenderkę, wymieniono na płaską dachówkę betonową.
Budynek po 1945 roku kilkakrotnie zmieniał właścicieli, jeszcze częściej użytkowników. Zdjęcia wnętrz z początku XXI w.
Obiekt w (mam nadzieję, że jeszcze, bo decyzyjne żabcie po jednych pieniądzach) gminnej ewidencji.

Miro - Wto Lis 25, 2014 3:43 pm
Temat postu: Pasewark Forsthaus
Gdzie była ta leśniczówka tego nie wiem, ale że była
świadczy o tym przedstawione niżej zdjęcie.

Miro

ruda - Wto Lis 25, 2014 6:51 pm

Leśniczówka w Jantarze Leśniczówce :)
Dostojny Wieśniak - Czw Lis 27, 2014 2:03 am

Budynek stoi i ma się dobrze. Dobudowano do niego wiatrołap ceglany, wymieniono pokrycie dachu. Zabudowania towarzyszące, też istnieją. Jantar Leśniczówka za czasów PRL-u robił za osadę PGR - owską. Obok kilku zachowanych domków robotników leśnych, zbudowano tu kilka paskudnych bloków.
Drzewa widoczne w tle leśniczówki na zdjęciu Mira, dzisiaj przesłaniają całkowicie świat.
W leśniczówce mieszkają dzisiaj leśni emeryci. W leśniczówce funkcjonuje biuro leśnictwa zaś leśniczy gnieździ się w samym Jantarze. Dziwna to polityka, no ale Lasy Państwowe, jak PKP, i kilka innych wynalazków, są klasą samą dla siebie.

Dostojny Wieśniak - Pią Lis 28, 2014 12:16 am

W uzupełnieniu powyższego. Stan obecny leśniczówki w Jantarze (w od niej nazwanej osadzie) Leśniczówce. I dla porządku - cała stolarka widoczna na zewnątrz też wymieniona.
Miro - Pią Lis 28, 2014 8:29 am

Jantar całkiem sympatyczny dom. Weranda z chyba orginalnymi "wycinankami".
Zdjęcie zrobił Wolfgang Naujocks.

Miro

Miro - Czw Sie 31, 2023 12:40 pm

Passewark 1917 r.

Miro

Miro - Czw Wrz 21, 2023 9:17 pm

Szkoła i folwark Ohl, Pasewark 1934 r.


Miro

Krzysztof - Sob Paź 14, 2023 9:58 am

Z: http://wolneforumgdansk.p...p?p=50369#50369
Cytat:
Jantar na rysunku z 1661 r.
Wg opisu Pasewalck ein Dorff auff der Dantziger Nehrung, lieget im Königlichen Preußen drey meilen von Hewbude - Pasewalck* wieś na Mierzei Gdańskiej, leży w Prusach Królewskich trzy mile od Stogów.

* Nazwa wsi została najwyraźniej błędnie usłyszana i skojarzona z Pasewalk na zachód od Szczecina, na Pomorzu Przednim.

Źródło: https://digi.ub.uni-heidelberg.de/diglit/rhs1962/0293/image

Miro - Sro Lis 15, 2023 6:44 pm

Jantar, przedwojenna panorama.

Miro

pumeks - Czw Lis 16, 2023 2:19 pm

:==
Miro - Czw Gru 14, 2023 9:39 pm

Jeszcze jedno zdjęcie z wiatrakiem.

Miro


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group