Dawny Gdańsk

Gdańsk - Sopot - Gdynia - Zaszłyszana historia

dago - Pią Sie 13, 2004 2:50 pm
Temat postu: Zaszłyszana historia
To nie jest ..propaganda !!!!!!!
Zainspirowała mnie opowieść Olafa (Danzig Oliva 1945 i...opowiem swoją.
Od znajomego 70-cio letniego rolnika z Przyjaźni (Kaszuba) zasłyszałem taką oto, może banalną a może nie, historię jego rodziny. Wywodzili się z Czapielska (a więc WMG), ojciec rodziny pracował w folwarku w Przyjaźni (niem. Reinfeld). W związku z tym, że otrzymał od właściciela ziemię i miejsce pod zabudowę, z całą rodziną w 1930 roku przeprowadził się do tejże Przyjaźni, do Polski. W 1939 roku jako Polakowi kazano mu się wynosić z gospodarstwa. Wybroniony został przez Niemkę, właścicielkę czy też plenipotentkę wspomnianego majątku. Mógł pozostać na swojej ziemi, ba ta żesz Niemka załatwiła jego synowi (wspomniany 70-latek) możliwość uczęszczania do niemieckiej szkoły w Żukowie gdzie co tu dużo mówić znosił wyzwiska i kopniaki. W 1945 roku znowu nie pytając o zdanie, kazano mu się już jako Niemcowi spakować i uciekać na zachód. Już byli na spakowanym wozie i w ostatniej chwili ta sama Niemka wiedząc że Niemcem to on nie jest (to kim?), załatwiła u przeprowadzającego ewakuację dowódcy niemieckiego zgodę na pozostanie jego rodziny we wsi. Kolejne kłopoty przyszły po wyzwoleniu (podejrzewano że jest Niemcem), na szczęście trwały krótko, mieszkają tam do dzisiaj. Powyższa historyjka mówi jak skomplikowane bywają historie ludzi zamieszkujących te tereny i jak trudno jednoznacznie stwierdzić, Polska czy Niemcy.
Pozdrawiam

seestrasse - Pią Sie 13, 2004 3:00 pm

no, a Gruen uparcie twierdzi, ze Niemcy nic nam nie dali... :wink:
Mikołaj - Pią Sie 13, 2004 3:01 pm

Sporo jest takich miejsc w Europie Środkowej i Wschodniej, gdzie nie ruszając się z miejsca można było w przeciągu kilkunastu, ew. kilkudziesięciu lat być obywatelem kilku państw.
Ci ludzie, podobnie jak bohater Twojej opowieści ,na pytanie skąd pochodzą zawsze mogą odpowiedzieć: jak to skąd? Stąd!

Grün - Pią Sie 13, 2004 3:04 pm

Cytat:
no, a Gruen uparcie twierdzi, ze Niemcy nic nam nie dali...

NIC!!!!!! :D

seestrasse - Pią Sie 13, 2004 3:08 pm

Grün napisał/a:
Cytat:
no, a Gruen uparcie twierdzi, ze Niemcy nic nam nie dali...

NIC!!!!!! :D


zatwardzialy germanofil... :wink:

Grün - Pią Sie 13, 2004 3:16 pm

FIL? chyba FOB?
seestrasse - Pią Sie 13, 2004 3:22 pm

toz emotikonuje :wink:
Grün - Pią Sie 13, 2004 3:30 pm

Aha - ja jestem chyba przepracowany :zarobiony:
Pietrucha - Wto Sie 17, 2004 10:47 am

Ja znam pewną starszą panią, która od urodzenia mieszka w Gdańsku. Ma polsko brzmiące nazwisko, ale mówi z wyraźnym niemieckim akcentem, czasami przeplata polski z niemieckim. Ona zawsze powtarza, że nie jest ani Polką, ani Niemką tylko Gdańszczanką. Kilka razy opowiadała jak to w kościele św. Mikołaja miała problemy, bo jakiś ksiądz zawsze jej mówił, że to nie jest kościoł dla Niemców, tylko dla Polaków
Grün - Wto Sie 17, 2004 10:50 am

Cytat:
to nie jest kościoł dla Niemców, tylko dla Polaków

Ale to niemcy byli nacjonalistami, a Polacy nigdy :%

seestrasse - Wto Sie 17, 2004 11:59 am

Pietrucha napisał/a:
jakiś ksiądz zawsze jej mówił, że to nie jest kościoł dla Niemców, tylko dla Polaków

:pukpuk:


ilosc kretynów jest proporcjonalnie równa w kazdym narodzie, grupie etnicznej, wyznaniowej, rasie, plci, co tu jeszcze, mniejszosci czy wiekszosci seksualnej...

pumeks - Wto Sie 17, 2004 12:55 pm

Pietrucha napisał/a:
Ja znam pewną starszą panią, która od urodzenia mieszka w Gdańsku. Ma polsko brzmiące nazwisko, ale mówi z wyraźnym niemieckim akcentem, czasami przeplata polski z niemieckim. Ona zawsze powtarza, że nie jest ani Polką, ani Niemką tylko Gdańszczanką. Kilka razy opowiadała jak to w kościele św. Mikołaja miała problemy, bo jakiś ksiądz zawsze jej mówił, że to nie jest kościoł dla Niemców, tylko dla Polaków


Przepraszam, ale to chyba dotyczy okresu po 1945 r.? bo wcześniej był to kościól zasadniczo niemiecki, choć były w nim także msze po polsku. Cytat z książki Gregora Müllera "Czasy dobre, złe, najgorsze... Rozmowy z Polonią gdańską/Gute, schlimme, schlimmste Zeiten... Gespräche mit Danziger Polen", Marpress 1996, s. 23. Rozmawiają autor (GM) i Hella Gebel (HG) - Polka urodzona i wychowana w Gdańsku, rocznik 1919:
W niemieckim kościele pod wezwaniem Św. Mikołaja odprawiano w każdą niedzielę o godz. 12.00 mszę w języku polskim. (...)
GM: Jakie odczucia miałaś podczas mszy świętej w Kościele Św. Mikołaja?
HG: Uczucia patriotyczne.
GM: Jak to, w kościele Św. Mikołaja? (byłem zaskoczony, ponieważ znałem tam jedynie księży niemieckich)
HG: Ależ tak. Kościół pozostaje kościołem chrześcijańskim, katolickim. Dla nas ważne było, że mogliśmy śpiewać polskie pieśni. Gdy o godzinie 12.00 w Nowy Rok nasz chór "Moniuszko" śpiewał polskie kolędy, to w kościele byli nie tylko Polacy, ale również Gdańszczanie-Niemcy, żeby posłuchać polskich kolęd. To była po prostu poezja! To było cudowne!

Grün - Wto Sie 17, 2004 1:01 pm

Ilość kretynów w narodzie jest odwrotnie proporcjonalna do kwadratu odległości od miejsca zamieszkiwania tego narodu od nas.
Zoppoter - Wto Sie 17, 2004 1:25 pm

Grün napisał/a:
Ilość kretynów w narodzie jest odwrotnie proporcjonalna do kwadratu odległości od miejsca zamieszkiwania tego narodu od nas.


Czyli najmądrzejsi sa Australijczycy. Nienajgorzej w tym rankingu wychodzą też Amerykanie i Arabowie.

Grün - Wto Sie 17, 2004 1:30 pm

A słyszałeś kiedyś, żeby ktoś utyskiwał na głupotę Australijczyków?
Zoppoter - Wto Sie 17, 2004 1:35 pm

Grün napisał/a:
A słyszałeś kiedyś, żeby ktoś utyskiwał na głupotę Australijczyków?


No szczerze mówiąc nie interesowałem się tym. Ale o Amerykanach słyszałem wszystko co najgorsze... I to w porównaniu z narodami znacznie blizej mieszkającycmi.

Grün - Wto Sie 17, 2004 1:39 pm

Przeintelektualizowujesz i przeanalizowywujesz :) jak zwykle :)
Zoppoter - Wto Sie 17, 2004 1:42 pm

Grün napisał/a:
Przeintelektualizowujesz i przeanalizowywujesz :) jak zwykle :)


I jeszcze coś na prze-. Przekąsiłbym coś mianowicie...

Grün - Wto Sie 17, 2004 1:43 pm

O - to jest dobra myśl :)
Pietrucha - Czw Sie 19, 2004 10:04 am

Cytat:
ale to chyba dotyczy okresu po 1945 r.?


Możliwe, ta babcia nie zabardzo już "kontaktuje", jest do tego przygłuchawa. A może to ja ją źle zrozumiałem.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group